Pamiętnikowe → Na dobry “złego” początek.
Ponieważ to jest mój pierwszy wpis, inaugurujący działalność tego bloga-pamiętnika, na początek wyjaśnię może, czemu nadałem mu akurat taką nazwę.
Otóż szukałem nazwy, która będzie na swój sposób unikalna. Te wszystkie wydarzenia, które ostatnio się mi przytrafiły, nasunęły mi nazwę nie zasługuję na szczęście, jednak oczywiście była za długa i niezbyt pasowała. Ostatnio moje myśli skupiają się właśnie wokół szeroko pojętego szczęścia. Powoli dochodzę do wniosku, że szczęściem dla mnie jest żyć z daleka od ludzi, samotnie, bo to daje mi aktualnie pewną wewnętrzną radość. Jednak uważam także, że mógłbym dawać szczęście wielu ludziom, gdyby tylko inni byli na tyle dojrzali, by to zauważyć i traktować mnie na równi, a nie w gorszych kategoriach. Stąd właśnie, po połączeniu tych dwóch myśli, powstało owe samotne szczęście, które stało się nazwą mojego bloga.
Poza tym zdaję sobie sprawę, że nikt nie będzie tego czytał, bo niby kto ma to robić? Ale nie interesuje mnie to. Piszę to dla siebie, by kiedyś do tego wrócić i być może pośmiać się ze swojej głupoty czy dziwnych problemów, mając obok siebie kochającą żonę i dziecko. Nie wiem co będzie, ale to moje marzenie. Tylko marzenia się nie spełniają… W każdym razie nie interesuje mnie czyjeś niezadowolenie, wyśmiewanie, obgadywanie za plecami, śmianie się z wpisów, itd. Nie obchodzi mnie to, po prostu. To świadczy tylko i wyłącznie o tamtych osobach, a po mnie spływa (ewentualnych takich komentarzy usuwać nie będę, wolność słowa panuje także i tu).
Co dziś za dzień? A, no tak… Dziś walentynki, 14. lutego, roku 2010 poniekąd… (więcej…)