Muzyczne → Jedyna.
Popularne ostatnio Demotywatory.pl, są dla mnie źródłem zdań i cytatów, które często dają mi wiele do myślenia. Parę dni temu trafiłem także na jeden, który to uważam za idealny dla mnie. Uwielbiam muzykę – to jedna z tych rzeczy bez których nie wyobrażam sobie życia. Nie pozwalam sobie nigdy na ciszę – cisza oznacza kolejne rozmyślania o problemach. Muzyka jest tą ucieczką od świata. Zawsze więc jej się oddaję. W tramwaju, w samochodzie, na rowerze, czy idąc – zawsze jest ze mną. To też tak naprawdę jedyne coś, czego jestem pewien, że mnie nigdy nie opuści. Dziwne? Dziwne.
Jestem pełen szacunku dla tych ludzi, którzy tworzą gatunek Trance – najlżejszą, najprzyjemniejszą dla ucha, najbardziej melodyjną odmianę muzyki elektronicznej. Nie cierpię, gdy ktoś mówi “Ty słuchasz techno, więc będziesz to lubił”, po czym puszczają jakieś walenie, w którym nie ma krzty sensu. To mnie wręcz obraża. Mam zwyczaj wtedy pytać “czy dla Ciebie słowik i gołąb, to też to samo?”. Techno to nie Trance – to pochodne, jednak zupełnie inne gatunki. Jednak dla ludzi zawsze wszystko, co robią DJ’e, to będzie bezsensowne Techno – tak to się już utarło niestety, głównie przez tych, co tworzą gówna, nie muzykę.
Podgatunek Vocal Trance kręcił mnie od zawsze i to tego głównie poszukuję i słucham. Dobra muzyka to taka, której słuchając, ma się dreszcze, którą się nuci, którą się gwiżdże, śpiewa, przy której najchętniej zerwałoby się do tańca. Tak w tym wypadku jest zawsze. Pokazując innym to, czego słucham, dość często otrzymuję odpowiedź “wiesz, to nawet jest bardzo fajne”, czy inne tego typu. Bo to właśnie jest fajne. Potrafi wprowadzić w pozytywny trans, często nawet wyłącza podświadomość (jadąc rowerem i słuchając kawałków z empetrójki, kilka razy dosłownie cudem uniknąłem wypadku).Często też widzę, że to głupia muzyka, jak można tego słuchać. Nie wszystkim ma się podobać, jednak najczęściej narzekają ci, co w życiu tego nie słuchali, albo słuchają pierwsze 10 sekund. Nigdy nie oceniaj piosenki po wstępie, zawsze słucha się całości, i potem można się wypowiedzieć. Ja tak robię zawsze, nawet potrafiłem słuchać kilku minut metalu, mimo że moje uszy tego nie znoszą, tylko po to, by móc się wypowiedzieć.
Na początku napisałem o Demotywatorach. Ten demot brzmiał: “Muzyka. Jedyna rzecz którą kocham i której nie skrzywdzę…”. Myślę, że na tym mogę zakończyć.
Poniżej przepiękny utwór z mojego kochanego gatunku, od którego od wczoraj nie mogę się oderwać… Utwory z takim vocalem to cuda.